niedziela, 21 lipca 2013

Mazury





Polska / Litwa /Rosja
i'm ready!

mamrot z wilkowyj <3

Od zawsze myślałam, że miejsce, w którym czuje się najlepiej to duże, pełne ludzi miasto, w którego centrum można znaleźc miliony budek z pamiątkami dla turystów. Londyn, Paryż, LA... -nie, nie, nie! Moje wymarzone miejsce to zdecydowanie jedna z mazurskich wsi, tuż przy granicy z Litwą. To raj na ziemi! W zasięgu dwóch kilometrów nie znajdziesz żywej duszy, tylko Ty i natura.
 Budzisz się - za oknem widzisz jezioro, dookoła niego kilka bocianów szukających coś do przekąszenia, słyszysz śpiew ptaków, a z kuchni dochodzi do Ciebie woń smażonej ryby złowionej przed momentem w pobliskim jeziorze.  Czego chciec więcej? 






jeszcze pochwalę się moim nowym sprzęcikiem <3

do następnego :*

niedziela, 23 czerwca 2013

One week in Italy

Po szkolnej wycieczce do włoch mogę skreślic jedną z wielu pozycji na liście ''Miejsca, które musze zobaczyc''.  Włochy od zawsze były moim marzeniem. Chciałam na własne oczy się przekonac czy na prawdę jest tam tak klimatycznie jak wszyscy obiecują. Szczerze powiedziawszy zaskoczyłam się, bo klimat jest bardziej magiczny niż to sobie wyobrażałam! Wąskie uliczki, unoszący sie w powietrzu zapach pizzy i przystojniacy na vespach. Oczywiście zjawiska do zaobserwowania jedynie w mniej zatłoczonych miejscach, bo w centrum Rzymu  przez natłok japońskich turystów nie ma chocby skrawka m², gdzie można  w pełni doświadczyc tej magii. Niestety podczas szkolnej wycieczki kładzie się nacisk na zwiedzanie właśnie tych obleganych miejsc. A więc teraz mam pretekst by znów wybrac się do Włoch: za mało widziałam! Muszę tam wrocic by uzupełnic braki w zwiedzaniu wąskich uliczek i peryferii!  
Teraz lecę pakowac się do szkoły. Jutro już tylko wpisy do indeksu i w końcu  WAKACJE.
xoxo

:*